I tried to write only about Florence Welch but i love talking there about my life!

Muszę się pośpieszyć. Dlatego dzisiaj postaram się streszczać.Od kilku dni żyję na walizkach i nie mam za bardzo dostępu do internetu, a już o pisaniu i tworzeniu grafiki nie wspomnę.Na szczęście udało mi się pożyczyć na chwilę komputer by dla was napisać.

Jak każdy pewnie z was moi kochani czytelnicy w czasie wakacji nadrabia zaległości prasowe.Oczywiście ja zajmuję się w tym czasie głównie literaturą magazynów poświęconych w szczególności tematyce modowej.Jako że nie miałam wcześniej czasu nabyć kilku tytułów.Musiałam na nie czekać tydzień by zostały mi dostarczone przez znajomych i rodzinę.Wpadły mi w ręce takie tytuły jak Harper's Bazaar,Elle i Twój Styl.Nie zdążyłam ich jeszcze dokładnie przeczytać,ale zerknęłam  już troszkę i po oglądałam trochę zdjęć oraz przeczytałam to co najważniejsze.

W czasie takiego krótkiego przeglądu zauważyłam artykuł poświęcony Florence Welch, który ukazał się w lipcowym Elle.Zamieszczony on jest na samym końcu i jest jednym z ciągu "Z miłości do mody...".Niestety to nie jest pełno wymiarowy artykuł, co jako wielkiej fance wokalistki jak i samego zespołu nie za bardzo przypadło do gustu.Ale jak dają to czemu nie brać.W tym krótkim tekście możemy się doczytać wielu ciekawostek na temat  Florence.Między innymi doczytamy się tego, że jeżeli ubranie po imprezie nie jest zniszczone to znaczy że zabawa nie była warta dłuższego rozpamiętywania.W trasie koncertowej wokalistka często nosi jeansy jej ulubiona para to wzorzyste rurki z Citizens of Humanity do których zakłada botki Acen.A jej ulubiony pierścionek pochodzi z Denver z jednego ze sklepów vintage.W artykule możemy doczytać się też wiele innych ciekawostek na temat jej stylu ubierania się w latach 90.Ale nie będę wam przepisywać całego artykułu.Jestem pewna,że w internecie krąży masa kopi,a przecież google nie są nikomu obce.

Na koniec dodaję Outfit, który idealnie spisał by się na spacer,jak i na randkę,koncert,lub spotkanie ze znajomymi.Zastosowałam w nim mix materiałów od jeansu,przez skórę po koronki.Nadało to stylizacji romantycznej aury z lekkim pazurem w postaci skórzanych spodenek.Użyta w nim kurtka to dzieło Monki Sammy, ale jeszcze kilka miesięcy temu można było znaleźć podobną w sieci sklepów Cubus, więc jeżeli wam się podoba to polecam szukać w Outletach i sklepach internetowych w stylu Allegro.Natomiast moim typem w tym outficie są te piękne kremowe balerinki od Cole Haan.Jestem na 100 % pewna ,że już je kiedyś użyłam do stylizacji.Tu lub na Polyvore.W tle oczywiście ognisto włosa Florence.

Nie wiem kiedy ukaże się kolejny post,więc jeżeli będą jakieś komplikacje z internetem lub z dostaniem się do laptopa to niestety to może być ostatni post przed "Coke Live Music Festival".Wiecie może czy będzie tam jakieś ogólnodostępne Wi-Fi lub HotSpot na miejscu?Jeżeli tak to jest cień szansy,że będę do was pisać z telefonu w czasie trwania koncertów.Trzymajcie się mocno i wyszalejcie się jeszcze w ten biegnący niestamowicie szybko czas wakacji!

No i z mojego streszczania się nici.Dobra wstawiam już Outfit bo zapiszę was na śmierć.


                                                                      Love
                                                                      Marabella




2 komentarze:

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Copyright © My point of view on fashion! , Blogger