Cleaning up champagne glasses...

I'm waiting for my friend as we're going to some romantic teenage movie in few hours and listening to Melodrama by Lorde.I was expecting this record for such a long time.Lorde was one of my favorite artists since she made Pure Heroine and her disappearing from the light of spotlights for few years was a bit sad for me.Ofc in this time of her absence I discovered a lot of great artists but my heart always had an empty place ready for new Lorde material.When I heard Green Lights earlier in this year I wasn't very excited, I was expecting a bit more after that long time.But Liability stole my heart immediately.For some time I was listening to it every day before going to sleep.Right now my favorite songs from this record are The Louvre,Supercut and Sober 2.As you can see I even used one of the lines from Sober 2 (Melodrama) as the title of this post.I'm really in love in this quote.And what's your favorite quote from any of Lorde songs? Tell me in comments!
Today I want to show you set which I made one really lazy spring afternoon and I feel that It'd work pretty good with this Lorde themed post.It reminds me a bit of Paris which I see in some modern French movies and when I watch all French ItGirls on the internet.I can't say that It reminds me a Paris which I saw with my own eyes because I have never been there even on a short trip.I was meant to fly there after my 18 birthdays but because of all what was happening there, we give up on this idea for now.The main part of the set is this crazy shirt from Monse, it's made from two pieces of striped fabric which make it look extraordinary and at the same time it makes your outfit look like you didn't care a lot about it.I pair it with a pair of regular washed jeans and classic black and white old school Vans.To make it more put together I added little Chanel bag which changes this lazy outfit into something which any modern Parisians would wear on her way to work or lunch with friends.For the end, huge black sunglasses to cover our faces, Gucci phone case with the bee on it and gold Casio watch for a little 90's vibe.
I hope you like it and see you really soon!
Check my social media: Instagram , PinterestTwitter.


~

Czekam właśnie na moją przyjaciółkę, ponieważ zaraz idziemy na jakiś romans i słucham Melodramy od Lorde.Czekałam na tą płytę naprawdę długo.Lorde jest jedną z moich ulubionych artystek od czasu wydania Pure Herioine, dlatego właśnie jej dość długa nieobecność w świetle reflektorów nie była jak dla mnie jej najlepszą decyzją.Oczywiście że w czasie jej nieobecności odkryłam wielu wspaniałych artystów jednak nadal w moim sercu pozostawało trochę miejsca gotowe na nowy materiał Lorde.Kiedy usłyszałam trochę wcześniej Green Lights nie byłam zbytnio podekscytowana, oczekiwałam czegoś więcej po tak długiej przerwie.Jednak Liability skradło moje serce niemal od razu.Przez jakiś czas słuchałam jej codziennie przed snem.W tym momencie moimi faworytami są The Louvre, Supercut i Sober 2.Jak widzicie nawet użyłam jednej z moich ulubionych linijek z Sober 2 (Melodrama) jako tytułu tego posta.A wam który cytat podoba się najbardziej? Napiszcie poniżej w komentarzach.
Dzisiaj chciałabym pokazać wam zestaw, który zrobiłam w jedno z bardziej leniwych wiossennych po południ i sądzę,że pasuje dość dobrze do postu na temat Lorde.Przypomina mi on troszeczkę Paryż, który możemy zobaczyć we współczesnych francuskich filmach oraz kojarzy mi się ze wszystkimi francuskimi ItGirls, których jest pełno po internecie.Nie mogę powiedzieć, że kojarzy mi się z Paryżem, który widziałam na własne oczy, ponieważ nigdy nie byłam tam nawet na krótkiej wycieczce.Miałam tam lecieć po moich 18 urodzinach jednak z powodu tego wszystkiego co się teraz tam dzieje, zrezygnowaliśmy z tego pomysłu na ten moment.Główną częścią zestawu jest ta dość szalona koszula zrobiona z dwóch różnych części pasiastego materiału co sprawia, że wygląda bardzo nie typowo a za razem wygląda jak od nie chcenia.Dopasowałam do niej zwyczajną parę spranych dżinsów oraz klasyczne czarno-białe Vansy Old School.Żeby sprawić wrażenie, pewnego sensu w tym outficie dodałam małą torebkę od Chanel, która zmienia tą dość leniwą stylizację w coś co współczesna paryżanka mogła by założyć do pracy lub na lunch ze znajomymi.Na koniec wielkie czarne okulary, case na telefon od Gucci z pszczółką oraz złoty zegrarek Casio, aby dodać temu wszystkiem troszkę klimatu lat 90.
Mam nadzieję, że wam się podoba i do zobaczenia naprawdę nie długo !
Zapraszam na moje social media:  Instagram , PinterestTwitter.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Copyright © My point of view on fashion! , Blogger